Klenie, okonie i 3 nowe miejscówki – wędkarstwo spinningowe

Klenie, okonie i 3 nowe miejscówki – wędkarstwo spinningowe

Klenie to ryby, które rzadko pojawiają się w moich filmach zwłaszcza jeżeli chodzi o wędkarstwo spinningowe. Nie nastawiam się na ten gatunek i nie łowię w miejscach gdzie występują.

20.12.2015 wybraliśmy się do miejscowości Grodzisko Dolne nad Zalew Czyste. Plan był taki, że jedziemy na nową wodę w nieznane. Jeżeli brań nie będzie w Grodzisku to przemieszczamy się nad pobliską rzeką. Jeżeli na rzece będzie martwica jedziemy na najbliższą żwirownię. Ostatecznie pojechaliśmy wszędzie.

[URIS id=2529]

Z Rzeszowa wystartowaliśmy wcześnie. Grzesiek był po mnie już o 5:50. Do Grodziska jest ok godziny drogi a koniecznie chcieliśmy dojechać skoro świt. Zapakowaliśmy sprzęt, zgarnęliśmy i Adasia i w drogę. Drugim autem jechał Dawid z Romkiem. Spotkaliśmy się pod jednym z supermarketów. Szybka kawka i strzała na łowisko. Nad wodę dojechaliśmy idealnie przed 7:00. Zaczynało robić się jasno. Spokojnie można było przygotować zestawy i zacząć łowić.

Pocieszającym jest fakt, że najkrótszy dzień roku 2015 przypada na 20 grudnia. Od kolejnego weekendu wyjazdy będą tylko dłuższe. Jeżeli chodzi o Zalew Czyste w Grodzisku Dolnym – ryby nie chciały z nami współpracować. Przeszliśmy cały zbiornik dookoła. Łowiliśmy na boczny trok oraz standardowe gumy z główkami. Jedynie Romek uratował honor miejscówki dosłownie wydłubując jednego okonia z trzcin. Po krótkiej przerwie na kawę szybka decyzja – zmieniamy miejscówkę.

Mapka z dojazdem do pierwszej miejscówki – Grodzisko Dolne, zalew Czyste

Udaliśmy się kawałek dalej na pobliską rzekę. Celowo nie wymieniam nazwy miejscowości i nie pokazuję lokalizacji miejscówki ponieważ trafiliśmy na istne eldorado kleniowe. Podejrzewam, że ryby w tym miejscu grupują się na zimę. Chciałbym aby przetrwały do kolejnego sezonu co mogli by uniemożliwić amatorzy rybiego mięsa. Klenie brały jeden z drugim. Praktycznie każdy rzut uwieńczony był braniem. Ryby brały bardzo agresywnie i pewnie. Nie raz przynęta atakowana była zaraz po wpadnięciu do wody.

Nie wszystkie brania dało się zaciąć. Miło mi to napisać, najlepsze wyniki miałem ja. Cieszyłem się do tego stopnia, że byłem przekonany iż to moja twarz uczciwie znajdzie się na miniaturce filmu. Na miniaturze umieszczam osobę, która w danym dniu złowi najładniejszą rybę. Nie byłem wtedy świadom co stanie się na kolejnej miejscówce. Takie brania powinny być zawsze, niestety tak nie jest. Ryb jest jak na lekarstwo dlatego należy chronić takie miejsca.

Po ok 2ch godzinach po prostu klenie nam się znudziły. Tak własnie. Nie było to już przyjemne wyciągania kolejnej małej ryby. Większych w tym miejscu chyba po prostu nie było. Na taką ilość wyciągniętych sztuk (ok 30) nie trafiło się nic większego. Kolejna szybka decyzja – zmieniamy miejscówkę. Ponieważ trochę zgłodnieliśmy postanowiliśmy wybrać miejsce, w którym da się rozpalić ognisko. Romek wiedział, że w okolicy jest żwirowisko. Miejsce to dobrze widać z drogi. Kilka razy tamtędy przejeżdżał.

Docieramy na miejsce. Żwirownia znajduje się w miejscowości Świętoniowa. Przepiękny piaszczysty zbiornik ze stromymi brzegami. Rozpaliliśmy ognisko. Standardowo nad ogniem zameldowała się kiełbasa i fasolka po bretońsku. Po zjedzeniu jako pierwszy wędkę zarzucił Grzesiek. Pierwszy rzut i słyszymy krzyk, że jest ryba. Naszym oczom ukazał się przepiękny okoń. Ryba ta zdetronizowała mnie z miniaturki. Takie jest życie. Szkoda było by nie pokazać takiego okazu.

 

Zobacz poprzednie wyprawy wędkarskie:

 Wędkarstwo spinningowe w trudnych warunkach szczupaki i okonie Wędkarstwo spinningowe w trudnych warunkach szczupaki i okonie
 wedkarstwo Szczupaki i okonie na 2 sposoby | wędkarstwo spinningowe

 

Dodaj odpowiedź