Pan karp i karasie na patelni
Ponieważ na ostatniej wyprawie na spławik brała sama drobnice – wracam do feedera. Ze względu na brak czasu wybieram zbiornik położony blisko Rzeszowa – Trzciana tzw. stawy Dyndy. Na spokojnie pobudka o 7:00, tak aby w pełni sił rozkoszować się 4-ma godzinami łowienia. Pod ostatnim wpisem na Facebooku jeden kolega zarzucił mi, że krótko przebywam nad wodą i umiera we mnie pasja. W rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Łowię 4, 5 godzin bo nie pozwalają mi dłużej obowiązki, natomiast chęć dłuższej zasiadki spędza mi sen z powiek. Myślę, że w lipcu nadrobię i w końcu się nałowię. Oby tylko ryby chciały współpracować.
2 Stawy Trzciana mają powierzchnię 8,72 ha. Tak jak na większości zbiorników obowiązuje zakaz kąpieli, choć nie znam śmiałka, który chciałby się kąpać w tak brudnej wodzie. Ze względu na fakt, że głębokość w łowisku nie przekracza 1,5 metra woda jest zielono brązowa. Kiedyś to łowisko wyglądało inaczej (lepiej). Obecnie jeden staw został ogrodzony – nie ma do niego dojścia. W RAPR (regulaminie amatorskiego połowu ryb) znajdziemy zapis iż pozostaje on w użytkowaniu leżącego na sąsiedniej działce pola golfowego. Łowisko jest zaniedbane, choć w tym dniu była wykoszona trawa wokół. Widać, że nikt nie wkłada w nie seraca, a kiedyś było inaczej. Na stawie nie wolno łowić w godzinach nocnych, obowiązuje zakaz spinningowania, zakaz spożywania alkoholu i inne zakazy zawarte w 13 punktach. Zabawny przerost formy nad treścią.
[URIS id=1670]
Łowienie rozpocząłem od 2-ch białych robaków. Brania były konkretne, ale na brzegu lądowały same średnie karasie, które są zmorą tego łowiska. Po dostosowaniu zestawów do kulek proteinowych oraz pelletu brania stały się bardzo delikatne. Pomimo iż przynęta była kilkukrotnie większa ryby swą wielkością tylko nie znacznie odbiegały od tych łowionych na robaki. Brały w prawdzie delikatnie ale nadal karasie. Cel wyprawy – karp został w końcu osiągnięty. Dawid, który ze mną łowił w tym dniu przełamał pasmo karasi łowiąc rybę wyjazdu.
Mapa z dojazdem do łowiska w miejscowości Trzciana k. Rzeszowa
Zapraszam na relację filmową z wyjazdu. Zostawcie komentarz pod spodem oraz kliknijcie łapkę w górę na filmie jak się podoba. Możecie również udostępnić wpis lub film znajomym. Jeżeli macie pytania śmiało piszcie w komentarzach. W miarę możliwości postaram się odpowiedzieć.
Zobacz też poprzednie wyprawy wędkarskie:
Czerwona kartka, Atak ochroniarza i wędkarstwo spławikowe | |
Ryby z głębi a Jurek ma większego ? Wędkarstwo na wesoło | Czarna Sędziszowska |
Pingback: Wędkarstwo morskie, czas na DORSZE! Morze Bałtyckie i kuter Paweł w Darłowie. | Wędkarstwo Lucio ŁOWCA
Pingback: Gdzie na wakacje z dzieckiem? Darłowo nad morzem i wędkarstwo rodzinne | Winnica Leśny Dworek | Wędkarstwo Lucio ŁOWCA
Robert
witam.czy macie jakis “grafik” swioch wypraw.jak mozna sie z wami kontaktowac?
admin
Gdzie i kiedy jedziemy pisze na facebooku https://www.facebook.com/wedkowanie Zapraszam
Pingback: Feeder na jeziorze i Karasie – wędkarstwo PZW Rzeszów | Wędkarstwo Lucio ŁOWCA