Sum z bezludnej wyspy na zrywkę, klasyczna podwiązka i nocny hiphop
Po ponad półrocznej przerwie wracam nad moją ukochaną Wisłę. Razem z chłopakami postanowiliśmy spędzić nockę na bezludnej wyspie na środku koryta. Poświęciliśmy trochę czasu, żeby znaleźć miejscówkę i się udało. Takich miejsc wbrew pozorom jest mnóstwo. Tak na marginesie jeszcze raz coś takiego zrobimy (było rewelacyjnie). Wystarczy delikatnie wyjść ze strefy komfortu i przed nami otwierają się nowe możliwości łowienia. Gatunkiem na który się nastawialiśmy był sum. Wędki sumowe, wywózka, zestawy na zrywkę i klasyczną podwiązkę. Nie zabrakło wieczornych rozmów przy ognisku i koncertu hiphopowego Szajby przy pełni księżyca. Ta nocka na długo pozostanie w naszej pamięci. Muszę to napisać dla świętego spokoju, gdyby ktoś miał wątpliwości – jest to film fabularny. Pamiętajcie jak się spodoba zostawić łapkę w górę za co z góry dziękuję. Jeżeli chcecie więcej takich produkcji piszcie w komentarzach. Do zobaczenia nad wodą. Ryby, ryby, ryby. PS. Zapraszam do śledzenia mnie w pozostałych mediach społecznościowych. Linki poniżej.