Szczupaki, okonie i jaź na spinning – wędkarstwo spinningowe
Okonie zdarzają się często ale jaź i szczupaki na spinning to rzadkość. Zwłaszcza jeżeli łowi się na boczny trok w fatalnych warunkach atmosferycznych. Ten dzień był zagadką. Początek zapowiadał porażkę ale jakie było nasze zaskoczenie.
Odwiedziliśmy 2 różne łowiska. Pierwsze to żwirownia w Zwięczycy – spokojna stojąca woda. Drugie to rzeka Strug w Rzeszowie. Podwyższony poziom wody, brudy i śmiecie płynące z okolicznych wsi. Żeby łowić w taką pogodą z uśmiechem na twarzy trzeba być mocno kopniętym – i taki chyba jest obóz Łowcy.
[URIS id=2781]
21.02.2016 pomimo zapowiadanych złych warunków atmosferycznych postanowiłem z chłopakami pojechać na drapieżniki. Naszym celem było łowienie okoni na spinning w szczególności boczny trok. Jako pierwszy punkt wyprawy wybraliśmy żwirownię w Zwięczycy. Wybór padł na ten zbiornik ponieważ poziom rzek jest wysoki, płynie nimi brudna woda i śmieci. Niestety tak bywa w zimie. Po przyjeździe na łowisko okazało się, że pada deszcz i wieje wiatr. Mimo wszystko przeszliśmy pół zbiornika.
Niestety pomimo usilnych starań naszymi przynętami nie zainteresował się nawet najmniejszy okoń. Byliśmy zmoczeni i zmarznięci. Marek dzień wcześniej przewidział taki bieg zdarzeń i przygotował sobie drugą opcje – zanętę i spławik. Wybrał dogodne miejsce i schował się pod parasolem. Ja z Romkiem natomiast podjęliśmy szybką decyzję – jedziemy na Strug. Nasza miejscówka jest osłonięta drzewami dlatego mieliśmy nadzieję, że nie będzie wiało i deszcz będzie mniej dokuczliwy.
Mapka z dojazdem do miejscówki na której łowimy – rzeka Strug, ul. Kwiatkowskiego w Rzeszowie
Po przyjeździe na miejsce zaczęliśmy biczować wodę sprawdzonymi przynętami. Nie było jednak sielanki. Pierwsze okonie zameldowały się po 1,5 godzinie łowienia. Być może było to wynikiem spadającego ciśnienia. Ryby ewidentnie stały przy dnie ponieważ miały na płetwach pijawki i inne żyjątka. Z godziny na godzinę było coraz lepiej. Dojachał do nas Dawid, który dowiózł ciepłą kawę. Rozgrzaliśmy się i na nowo zachciało nam się łowić.
W pewnym momencie na wędce Dawida zameldował się szczupak. Gatunek ten ma w okręgu Rzeszowskim okres ochronny od 1 stycznia do 30 kwietnia. Nie minęło 10 minut i na mojej wędce wylądował kolejny szczupak – jeszcze większy. Ryby zacinały się delikatnie za końcówki pysków. Po odhaczeniu szybko trafiły z powrotem do wody. Okres ochronny nie ma dla nas większego znaczenia ponieważ i tak wypuszczamy niemal wszystkie łowione ryby. To, że akurat szczupaki zdecydowały się na końcówkę lutego nie jest w żaden sposób od nas zależne.
Uwieńczeniem wyprawy był piękny okoń 32 cm złowiony na malutkiego paproszka w okolicach mostu na ul. Kwiatkowskiego. Chwilę po nim Romek przyciął jeszcze jazia co na moich filmach możecie pierwszy raz zobaczyć. Dzień niesamowicie udany. Wyniki przeszły moje największe oczekiwania. Dla takich chwil warto wstać z samego rana i mimo deszczu dzielnie dzierżyć wędkę w dłoni.
Na filmie nie zabrakło jak zwykle wielu śmiesznych tekstów. To co robimy i mówi należy brać z przymrożeniem oka. Piszę na ten temat ponieważ w środowisku wędkarskim nie brakuje gburowatych nadętych znawców, dla których np. pokazywanie ryb złowionych w okresie ochronnym jest nie etyczne. Z hipokryzją zapominają jednak, że wędkarstwo jako sport jest samo w sobie nie etyczne a jeżeli wypuszczamy złowione ryby to do tego zakrawa o sadyzm. Z tą miłą dywagacją zapraszam na kolejny film już za tydzień w piątek o 19:00. Pamiętajcie weekend zaczyna się o 19:00 w piątek na kanale Łowcy. Ryby, ryby, ryby.
Zobacz poprzednie wyprawy wędkarskie:
Rybomania Poznań 2016 i obóz Łowcy | |
Okonie biorą na spinning aż serce się raduje ale kto ma większego? |
Pingback: Łowienie okoni na spinnning - wędkarstwo spinningowe
Pingback: Łowienie okoni na spinning i grill na wesoło w obozie Łowca